Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
839
BLOG

Sakiewicza i Klicha bagno smoleńskie

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 8

     Od wczoraj pół Polski domaga się przeprosin od Edmunda Klicha, premiera i prezydenta za szarganie dobrego imienia generała Błasika. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Girzyński już wyszedł przed szereg i zaczął w mediach przepraszać za błędy państwa polskiego. Mniejsza z tym czy ma do tego prawo, czy chce zbić na tym jakiś swój kapitał polityczny, żeby choć na chwilę zaistnieć w mediach. Jednak nie na pośle szkolonym w Toruniu ma się skupić ta krótka notka. Celem tej notki jest pokazanie ewidentnego podobieństwa w materii przeprosin, których w żałosny sposób dokonał redaktor naczelny Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz oraz akredytowany przy MAK pułkownik Edmund Klich.

     Sprawa jest o tle kuriozalna, ponieważ obaj Panowie mówią dokładnie to samo. Zarówno Tomasz Sakiewicz w sprawie funkcjonariusza BOR podporucznika Jacka Surówki, jak i pułkownik Edmund Klich w sprawie generała Andrzeja Błasika. Pozwolę sobie zacytować co napisał na blogu szef Gazety Polskiej 19.10.2010 roku odnośnie tragicznie zmarłego "borowika".


Popełniliśmy błąd, podając nazwisko tego oficera, za co serdecznie przepraszam jego żonę...


     Jeżeli ktoś zwrócił uwagę to to samo mówi pułkownik Edmund Klich. Akredytowany przy MAK powiedział, że popełnił błąd i może przeprosić żonę generała za ujawnienie nazwiska, który rzekomo przebywał w kokpicie i wywierał naciski na pilotów TU-154 podczas feralnego lotu. Nie wiem czemu płk. Klich ujawnił nazwisko generała, ale chyba wszyscy wiemy czemu Tomasz Sakiewicz ujawnił nazwisko podporucznika. Edmund Klich tłumaczy się tym, że w programie Morozowskiego i Sekielskiego był dociskany przez prowadzących i pękł. Przez kogo był dociskany Tomasz Sakiewicz, że puścił do obiegu medialnego plotkę o telefonie z miejsca katastrofy jaki miał wykonać funkcjonariusz BOR do żony? Odpowiedź jest tylko jedna. Gazeta Polska i Tomasz Sakiewicz była/był dociśnięta/y ewentualnymi profitami, jakie Jego gazeta mogła mieć z tej sensacji o charakterze finansowej nekrofilii.

     Nie można oprzeć się wrażeniu, że Panowie odbierają na tych samych falach w tym żałosnym korowodzie plotek, po których w sposób arcy-kompromitujący zabierają się do przepraszania. W tych sprawach jesteście ulepieni z tej samej nędznej i tandetnej gliny. Jestem pewnien, że historia Wam tego nie zapomni. Jesteście Panowie obaj tacy sami i możecie sobie podać rękę oraz pójść razem na dobry obiad lub na piwo i zameldować sobie wykonanie zadania. Tym sposobem możecie zasypać pierwszy rów jaki Was dzieli.

 

 

PS. Dzisiaj o 10.40 w Polsat News będzie gościem Jan Osiecki

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka