Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
3479
BLOG

Szemrany Duda kandydatem na prezydenta

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 100

Z tego co wczoraj zaobserwowałem, to nie ma większego zachwytu nad Andrzejem Dudą, który został namszczony przez Jarosława Kaczyńskiego jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Czytam sobie właśnie na gazeta.pl opinie politologów w osobach dr. Wojciecha Jabłońskiego i prof. Wawrzyńca Konarskiego, którzy nie zostawiają suchej nitki na decyzji prezesa. 

Obaj Panowie mówią o nieudolnej próbie przykrycia wypadu do Madrytu trzech posłów Prawa i Sprawiedliwości. Sam pomysł czy próbę przykrycia - z punktu widzenia PR-owego - uważam za dobry, ponieważ każda partia takie triki stosuje w miarę swoich możliwości. Ja jednak zwróciłbym uwagę na to, że Jarosław Kaczyński próbuje zamaskować aferę madrycką - której efektem będą zarzuty prokuratorskie - osobą o bardzo niejasnej działalnosci w kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Mówię o udziale Andrzeja Dudy w procesie ułaskawienia Adama S. niegdyś wspólnika Marcina Dubienieckiego. Nie śledzę portali plotkarskich także nie wiem, czy jest on nadal mężem Marty Kaczyńskiej, to jednak jest w tym przypadku sprawą drugorzędną. Dla świętego spokoju zastrzegam, że nie obwiniam w tym przypadku prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w wypadku pod Smoleńskiem.

Hmm... Jakby to powiedzieć? Jak to się mówi? Jakby to nazwać? Można to nazwać wpadaniem z deszczu pod rynnę? A może prezentem mikołajkowo - choinkowym Jarosława Kaczyńskiego dla konkurencji politycznej i mediów? Po ostatnich komentarzach w których obwinia się prezesa Prawa i Sprawiedliwości za wyhodowanie na własnej piersi, a potem promowanie np. Adama Hofmana nie zdziwię się, jeżeli pojawią się komentarze z których będzie można wyczytać o szarganiu pamięci po tragicznie zmarłym prezydencie lub o promowaniu osoby o szemranej przeszłości.

Tak czy siak wygląda na to, że pomysł na przykrycie i neutralizcję ataków opozycji po hiszpańskim wojażu był dobry, ale wybrano chyba najgorszą osobę do tego zadania. Jak to się mówi? Hmm... Operacja się udała ale pacjent zmarł? Tak? Chyba tak to brzmiało. Sam obstawiałem, że kandydatem na prezydenta będzie Jacek Sasin i tutaj przyznaję się do błędnego typowania. Ciekawe czy prezes też przyzna się do błędnej decyzji, która wystawia jego ugrupowanie na kolejny ostrzał medialny...

Follow me on Twitter

twitter.com/BWicinski

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka