Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
4098
BLOG

Pozwać Newsweeka!

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 143
"To potwarz i oszustwo". Takie nagłówki brylują na prawicowych portalach po wczorajszym wywiadzie prezydenta Andrzeja Dudy. W ten sposób głowa państwa odniosła się do głośnej publikacji Newsweeka. Przejdę jednak obok pomyłki prezydenta lub celowego wprowadzenia w błąd, bo nie chodziło o wykłady w Poznaniu tylko w Nowym Tomyślu.
 
Jeżeli w ten sposób określa się publikację tygodnika, to chyba nie pozostaje nic innego, jak tylko pozwać gazetę do sądu. Tak podpowiada logika i mam nadzieję, że tak się stanie. Nie głosowałem na Andrzeja Duda ani w pierwszej, ani w drugiej turze, ale to jest niesłychany skandal żeby tak oczerniać prezydenta Polski i chciałbym jasno podkreślić, że nie ma na to mojej zgody. Puściłem w niepamięć wszelkiego rodzaju personalne ataki mediów wspierających Prawo i Sprawiedliwość na Bronisława Komorowskiego, bo ta prezydentura, to już jest historia i do tych wojenek nie ma sensu już wracać. Inaczej sprawa ma się z obecnym prezydentem, który jest na progu swojej prezydentury. Mnie i myślę, że wielu innym obywatelom nie wystarczają - tak jak prawicowym komentatorom - słowa o oszustwie czy potwarzy. Ja domagam się od prezydenta wystąpienia na drogę sądową przeciwko Newsweekowi i liczę na to, że zostanie to skonstatowane odpowiednim wyrokiem sądu, pociągającym do przeprosin czy nawet wpłacenia nawiązki na jakiś cel. Ja sobie nie życzę żeby przed zagranicznymi wizytami prezydenta, lokalna prasa przypominała - powołując się na artykuł - o nie do końca moralnym postępowaniu za czasów gdy Andrzej Duda był posłem.
 
Taki pozew ma też swój inny wymiar. Jeżeli sąd w swoim orzeczeniu stwierdzi, że tygodnik dopuścił się kłamstwa, to wtedy wszyscy dziennikarze i komentatorzy wspierający prezydenta, będą mieli niezbity dowód na ten cały "przemysł pogardy i nienawiści". Na tę chwilę mamy słowo przeciwko słowu i budowanie na tej podstawie teorii o wspomnianym przemyśle jest co najmniej groteskowe. Ja wiem, że niektórym publicystom wystarczą dwa niefortunnie dobrane słowa, żeby potem w gazetach trąbić o pogardzie do prezydenta. Tutaj mamy do czynienia z całym artykułem uderzającym w najwyższy urząd w państwie i szczerze mówiąc, nie widzę innej możliwości niż domaganie się przez prawicową publicystykę na łamach swoich portali i gazet pozwania tak nielubianej gazety. Wczoraj prezydent  wystawił Wam Newsweeka na widelcu i wystarczy dodać trochę przyprawy żeby temat skonsumować i raz na zawsze pokazać opinii publicznej, jak bezpardonowo został potraktowany Andrzej Duda.
 
Jeżeli kancelaria prezydenta nie wystąpi na drogę sądową, to przykro mi to stwierdzić, ale nie będzie to najlepiej wyglądało i pozostanie nadal cień podejrzeń. Już wczoraj spotkałem się z opiniami (o zgrozo!) i pytaniami do mnie, czy jak ktoś do mnie na ulicy powie "Ty taki i owaki" to lecę z tym do sądu? Najmocniej przepraszam, ale nie przemawia do mnie taka ocena sytuacji i w sumie kompletnie ich nie rozumiem, dlatego napiszę jeszcze raz dla utrwalenia. Sprawa dotyczy PREZYDENTA Polski.
 
Panie Prezydencie,
mam nadzieję, że podziela Pan moją opinię i na dniach skieruje Pan odpowiedni pozew do sądu. Chciałbym żeby Pan to zrobił dla tych Polaków którzy są za granicą, a o których tyle Pan mówił w kampanii wyborczej. Nie chciałbym żeby świecili oczami, gdy ktoś ich zapyta o tę sprawę, a mieli czarno na białym wyrok sądu.
 
Follow me on Twitter

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka